Kolesie od rur tradycyjnie juz dali wczoraj plame, przyjechali z niesprawnym generatorem. Godzinka zeszla na probie uruchomienia, potem kolejna zanim dowieziono nasz generator, potem byl obiad i przez to wszystko robote skonczylismy po 19. Po powrocie z takiej szychty uczciwy robotnik wyjmuje szesciopak piwa, zapuszcza na widele jakies xxx, jako substytuty kolacji i zycia rodzinnego, na ktore to rzeczy w ich pelnej wersji nie ma juz sily. Piwa w domu nie mialem, wyslalem zone do tesciow po jedno, po xxx nawet nie bylo dokad posylac, musial mi wystarczyc program o samolotach na History Channel. I wystarczyl, po pol godzinie sam bylem samolotem, a moze supermenem, w innej, lepszej rzeczywistosci. Robotnicze zycie.
Przed chwila zatrzymali nas nad gorskim potokiem uzbrojeni po zeby karabinierzy. Pol godziny sprawdzali przez radio moje prawko. W koncu pozwolili nam jechac. Jaki z tego moral? Zaden, absolutnie zaden.
Przed chwila zatrzymali nas nad gorskim potokiem uzbrojeni po zeby karabinierzy. Pol godziny sprawdzali przez radio moje prawko. W koncu pozwolili nam jechac. Jaki z tego moral? Zaden, absolutnie zaden.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz