sobota, 28 lutego 2009

Helena, Klara


Posted by Picasa

Bez szans

Ostatnio coraz lepiej zgaduje sie z kolega Slowakiem z pracy. Wynajdujemy sobie rozne zabawne powiedzonka w naszych jezykach, przy czym on najczesciej wygrywa, boc slowacki jest jeszcze zabawniejszy niz czeski.
Wczoraj, moze dlatego, ze ostatnio posunalem sie wiekiem, rozmowa zeszla na hemoroidy. I tu pomyslalem sobie, ze go zazyje naszym polskim wilkiem w dupie, ale kolega usmiechnal sie tylko lekko i powiedzial, ze u nich ta bolesna przypadlosc nazywa sie "zlota zyla".
Kolejny punkt dla Slowacji.

sobota, 21 lutego 2009

Na urodziny

corka (starsza) zrobila mi zdjecie. W knajpie dwa kroki od pracy, gdzie cala ekipa poszlismy na jedno szybkie.

wtorek, 17 lutego 2009

Zycie na Camden

Ostatnie 2 tygodnie uplywaja nam na organizacji zycia w nowym miejscu. Ledwosmy sie rozpakowali, trzeba bylo dokupic pare rzeczy, jakies lampki, narzuty, zarowki, talerze itp. Zbadac okolice, poszukac sklepu z tanizna, przeczesac market, wykumac dobre jadlodajnie.
Ogolnie wszystko to jest bardzo przyjemne, ale pozera czas i energie. Jedno mozna juz powiedziec - wszystko tu jest blisko.

czwartek, 12 lutego 2009

Zimowy Londyn

Gorny pomost to w ogole wdzieczne miejsce do strzelania...

wtorek, 10 lutego 2009

Na korytarzu

w domu, w ktorym juz nie mieszkamy, jakos dziwnie sie poczulem, grzebiac w listach. A to przeciez tylko kilka dni ledwo minelo.
Potem, wracajac, z gornego pomostu 332 strzelilem zamglona migawke Kilburn High. Szesc miesiecy tedy jezdzilem, to w jednak kawalek czasu...

niedziela, 8 lutego 2009

Powrot

Wrocilismy do Anglii, pola pod sniegiem. Jedziemy wlasnie autobusem do Londynu. W radio leci Hotel California. Zastanawiam sie jak bedzie sie dziewczynom podobalo nowe mieszkanie...