26.08.2007, 14:53
Jestesmy nad slonecznym, gorskim strumieniem. Francesca siedzi z Klara w cieniu drzew i czyta ksiazke, a ja opalam sie na wielkich kamieniach. Przed chwila poszedlem sie kapac na glajca, bylo bardzo przyjemnie, chociaz woda lodowata. Teraz slucham nowej plyty Kings of Leon. Rozluzniam sie. W okolicy jest troche ludzi, ale wszyscy trzymaja odpowiedni dystans. Nie widac nikogo, slychac tylko czasem cichutko samochod albo szczekanie psa. To jest jedna z tych krotkich chwil, kiedy lubie to miejsce. Jutro niestety wracam do pracy i bedzie to ciezki powrot.
Od jutra zaczynam szukac innego zajecia. Jesli mam przetrwac ten rok, musze znalezc normalna prace gdzies wsrod ludzi, zrobic jakis kurs, wpompowac troche akcji w to monotonne zycie. Spedzic troche czasu w miescie. Poznac w koncu kogos w moim wieku, kompana do wypicia piwa i do pogadania. Trudno mi uwierzyc, ale przez caly rok nie poznalem tutaj naprawde nikogo. Wszyscy tu znaja sie od dziecka. Ci, ktorzy interesowali sie troche swiatem, dawno wyjechali. Zostali ci, ktorym dobrze wsrod stale tych samych kilku twarzy, ktorzy lubia jesc w kolko to samo jedzenie i bawic sie zawsze w ten sam sposob. Ostatni obcokrajowcy, ktorzy mieszkali w mojej wsi, to byli przywiezieni tu przez hitlerowcow ukrainscy Kozacy, ktorzy skonczyli bardzo marnie. A teraz wszyscy mnie pytaja, czy znam jakies kozackie piosenki. Taka jest ich idea obcokrajowca.
Jestesmy nad slonecznym, gorskim strumieniem. Francesca siedzi z Klara w cieniu drzew i czyta ksiazke, a ja opalam sie na wielkich kamieniach. Przed chwila poszedlem sie kapac na glajca, bylo bardzo przyjemnie, chociaz woda lodowata. Teraz slucham nowej plyty Kings of Leon. Rozluzniam sie. W okolicy jest troche ludzi, ale wszyscy trzymaja odpowiedni dystans. Nie widac nikogo, slychac tylko czasem cichutko samochod albo szczekanie psa. To jest jedna z tych krotkich chwil, kiedy lubie to miejsce. Jutro niestety wracam do pracy i bedzie to ciezki powrot.
Od jutra zaczynam szukac innego zajecia. Jesli mam przetrwac ten rok, musze znalezc normalna prace gdzies wsrod ludzi, zrobic jakis kurs, wpompowac troche akcji w to monotonne zycie. Spedzic troche czasu w miescie. Poznac w koncu kogos w moim wieku, kompana do wypicia piwa i do pogadania. Trudno mi uwierzyc, ale przez caly rok nie poznalem tutaj naprawde nikogo. Wszyscy tu znaja sie od dziecka. Ci, ktorzy interesowali sie troche swiatem, dawno wyjechali. Zostali ci, ktorym dobrze wsrod stale tych samych kilku twarzy, ktorzy lubia jesc w kolko to samo jedzenie i bawic sie zawsze w ten sam sposob. Ostatni obcokrajowcy, ktorzy mieszkali w mojej wsi, to byli przywiezieni tu przez hitlerowcow ukrainscy Kozacy, ktorzy skonczyli bardzo marnie. A teraz wszyscy mnie pytaja, czy znam jakies kozackie piosenki. Taka jest ich idea obcokrajowca.
5 komentarzy:
oni tam nie pija na wsi? a ten francuz od meczu to tez kozak? a bosniacy od rycia tuneli?
pozdro
@
a jeszcze - jesc w kolko to samo jedzenie to co w tym gorszacego?
to jakby ktos powiedzial ze nudza go ludzie ktorzy tylko raz w roku zmieniaja teloefon komorkowy :)
gwoli scislosci to byl pol-wietnamczyk, mieszkajacy w belgii, uwazajacy sie za francuza. we wsi przejazdem. bosniacy mieszkaja w innej wsi. ostatnio nie zyje z nimi dobrze, dluga historia. jesc w kolko to samo to nic zlego, sam kiedys jadlem kebab codziennie przez miesiac. ale gdyby mnie ktos poczestowal czyms innym, np. zapiekanka wegetarianska zjadlbym i smakowalo by mi. A oni w kolko friko, polenta i nic innego im nie dawac, bo podziabia troche widelcem i wyrzuca do kosza.
co do picia, to wszyscy chodza wiecznie nabzdryngoleni, ale udaja, ze sa trzezwi, bo tu sromota wielka byc pijanym. Wiec wszystkie imprezy alkoholowe wygladaja jak stypy, bo im bardziej ludzie pijani, tym bardziej powazni i dostojni staraja sie byc.
ale nic to. wczoraj odkrylem lokal, gdzie piwo kosztuje 3 euro. normalnie kosztuje 5, co jest kolejnym moim powodem do narzekan. a tu taka niespodzianka.
w takiej sytuacji moglbys polaczyc fakty zycia na wsi, drogiego piwa i zdolnosci do gotowania i zaczac produkowac swoj browar - mam znajomkow ktorzy to robia i podobno wcale nie jest trudne jak sie pewne podstawowe procesy opanuje.
Prześlij komentarz