Wracamy do bazy po calym dniu pracy. Jestem brudny i zmeczony.
Przebijamy sie przez kamienisty grunt - dzis rano pekl ciezki mlot pneumatyczny. Zdawalo sie, ze skaly w zetknieciu ze stala poddaja sie bez walki. A jednak z kazdym skruszonym kamieniem cos slablo w strukturze metalu, az w koncu na kolejnym zwyklym kamieniu - pekl. Wiec i ja nie bede sie poddawal, az w koncu rozbije wiazaca mnie klatke.
Przebijamy sie przez kamienisty grunt - dzis rano pekl ciezki mlot pneumatyczny. Zdawalo sie, ze skaly w zetknieciu ze stala poddaja sie bez walki. A jednak z kazdym skruszonym kamieniem cos slablo w strukturze metalu, az w koncu na kolejnym zwyklym kamieniu - pekl. Wiec i ja nie bede sie poddawal, az w koncu rozbije wiazaca mnie klatke.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz