wtorek, 14 sierpnia 2007

S. Angelo

14.08.2007, 15:30

Fascynuje mnie zdolnosc tutejszych ludzi do plynnego i blyskawicznego przechodzenia od stanu wscieklej furii do pelnego luzu. Wczoraj na plazy kolejna wielka scena, tym razem pomiedzy doroslymi kobietami, dzisiaj w autobusie dzika klotnia pasazera z kierowca, ktora w PL skonczylaby sie bez dwoch zdan laniem po mordach. A tu - po chwili wrzasku - spokoj i relaks. Tez bym tak chcial umiec.
Dzis pierwszy raz bylismy w miejscu ciekawym do nurkowania - klarowna woda i kamiene wysepki. Niestety nie zabralem dzis maski, zniechecony ogolnie kiepskimi warunkami na wyspie. Jak pech to pech. Ale wysepka S. Angelo nawet na powierzchni jest calkiem urocza. A dzieki dobrze wybranym godzinom wyjazdu i powrotu, dojechalismy szybko i bez scisku.

Brak komentarzy: