czwartek, 20 września 2007

Powrót

Dziewczyny wróciły ze szpitala. Wydaje się, że wszystko OK. Klara zaczyna z wielkimi oporami jeść sztuczne mleko, może za parę dni zupełnie się przekona. Na razie jest z tym mnóstwo krzyku i płaczu. Dlatego nie bardzo mogę się skupić na pisaniu.
Przez ostatnie trzy dni zgubiłem trochę rytm, ale wciąż robię brzuszki. Do następnego lata wypracuję sześciopaka. Pokażę na zdjęciu.

W robocie miałem kilka dni zupełnie bez sensu, z przerwami na dojazdy do szpitala, pracowałem trochę w biurze, ale czy co z tego będzie, to nie umiem powiedzieć.

W poniedziałek zapisałem się na kurs włoskiego dla cudzoziemców, w szkole w Udine, porządny, z egzaminem i papierem. Z tego co widzę, będę jedynym białym studentem. Ale nie dam się dyskryminować.

Uciekam.

Brak komentarzy: