czwartek, 27 września 2007

I'm only happy when it rains

A jednak. Minela ledwie godzina przy zawalonym kompletnie wykopie, pojawily sie najpierw klaczki mgly, potem zagrzmialo, pociemnialo, zakryla nas wielka chmura i zaczelo lac. Wracamy. Jeszcze nie wiem, co zrobie dalej z tak pieknie rozpoczetym dniem, moze zloze do kupy moje portfolio, albo bede oddychal holotropowo i w koncu mnie olsni o co mi w tym zyciu chodzi. W kazdym razie dobrze, ze pada.

Brak komentarzy: