To nie spóźnione zdjęcie z Bożego Narodzenia, tylko północne Włochy pod śniegiem na Wielkanoc. Ale nikogo to chyba nie ruszy - czytam, że w Polsce jest to samo.
Trzydniowe ferie spędziliśmy u wód. Nie jest to optymalne miejsce dla ludzi poniżej 60-go roku życia, nastawiłem się na czytanie, pływanie i jedzenie. Dało się przeżyć. Pozytywnym punktem programu był trunek o nazwie Pelinkovec. Rodzaj piołunówki, 25%, sprzedają w dwóch wersjach - gorzkiej i słodkiej, ja trzymałem się gorzkiej. Przywiozłem sobie nawet butelkę, litr za 5 euro, a wystarczy na długo, bo za dużo się tego wypić nie da za jednym zamachem.
Słowenia to w porządku kraj, tanio, swojsko, no i drogi budują, zamiast snuć o nich wieczne plany. W każdym razie porównując polskie i słoweńskie zadupia, wypadamy zdecydowanie na niekorzyść, ładnych kilka, kilkanaście lat za nimi jesteśmy.
Teraz do roboty.
Trzydniowe ferie spędziliśmy u wód. Nie jest to optymalne miejsce dla ludzi poniżej 60-go roku życia, nastawiłem się na czytanie, pływanie i jedzenie. Dało się przeżyć. Pozytywnym punktem programu był trunek o nazwie Pelinkovec. Rodzaj piołunówki, 25%, sprzedają w dwóch wersjach - gorzkiej i słodkiej, ja trzymałem się gorzkiej. Przywiozłem sobie nawet butelkę, litr za 5 euro, a wystarczy na długo, bo za dużo się tego wypić nie da za jednym zamachem.
Słowenia to w porządku kraj, tanio, swojsko, no i drogi budują, zamiast snuć o nich wieczne plany. W każdym razie porównując polskie i słoweńskie zadupia, wypadamy zdecydowanie na niekorzyść, ładnych kilka, kilkanaście lat za nimi jesteśmy.
Teraz do roboty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz