poniedziałek, 5 listopada 2007

Odrobiny odwagi...


...wymaga, żeby jadąc kompletnie pustą drogą, w nocy, po bezludziu, puścić sobie muzykę z "Fire walk with me" Lyncha. Black dog runs at night...
Za to ciarki na plecach gwarantowane.

Brak komentarzy: