niedziela, 8 czerwca 2008

Najmniejszy blog swiata

To bedzie prawdopodobnie najmniejszy blog swiata. Pisany na malenkiej klawiaturce malenkiego telefoniku, w malenkim pokoju na East Hamie. Bez wielkich ambicji. Weekend mam wolny, spotkalem sie dzisiaj z siostra na zakupach na glownej ulicy mojej cudownej dzielni. Siosta mowi, ze nigdzie nie ma tak tanio jak tu. Hinduskie sklepy z butami, dom towarowy z tanizna wysokiej jakosci, kolorowi sprzedawcy ubijajacy blyskawicznie interesy, zanim klient sie rozmysli. Uslyszalem piekna angielsko-hinduska piosenke, zapytalem sprzedawce o tytul, literowal mi przez dwie minuty jakas trzydzwiekowa nazwe. Nadal nie wiem co to jest. W kazdym razie mialem przyjemne, leniwe, egzotyczne popoludnie...

Brak komentarzy: