czwartek, 24 stycznia 2008

Dolce vita

Dzisiaj też wyrzucałem śmieci, ale nie będę o tym pisał. Napiszę o tym, że wczoraj byłem u księgowego, dowiedzieć się co i jak z moją tutaj działalnością. Podatki we Włoszech są oczywiście takie, że po wyjściu od księgowego musiałem dla uspokojenia wyjść na browca. Ale podobno, podobno jest taka opcja, że zaczynając działalność jako wolny profesjonalista, nie muszę płacić comiesięcznej składki ubezpieczeniowej. W ogóle nic nie muszę płacić co miesiąc. Odbijają sobie kiedy wystawiam fakturę - i też wychodzą na swoje. W sumie zjadają 50% całej sumy wystawionej na fakturze. I tak jest w każdej dziedzinie działalności we Włoszech. To teraz już wiem, dlaczego policja skarbowa jeździ uzbrojona w automaty. Gdyby nie to, ludzie zebraliby się w kupę i pozabijali ich kłonicami. Bo widły są za mało bolesne.

Brak komentarzy: