niedziela, 4 października 2009

Brick Lane

Pojechalem na targowisko jumy na Brick Lane szukac mojego roweru. Omal przy tym sam sie nie skusilem na czarna jumana kolazowke w niezwykle koszernej cenie 100 funtow, nowka jak ze sklepu. Ale jednak dobre wzorce wyniesione z domu wziely gore; i dobrze. Rower nowy odbieram w srode, zarejestruje, ubezpiecze i omotam lancuchem.
A w Londynie bez roweru jak bez reki.
Cudaki na zdjeciu przypadkiem, akurat sie nawineli na kaszbahu.

Brak komentarzy: