Ostatnio coraz lepiej zgaduje sie z kolega Slowakiem z pracy. Wynajdujemy sobie rozne zabawne powiedzonka w naszych jezykach, przy czym on najczesciej wygrywa, boc slowacki jest jeszcze zabawniejszy niz czeski.
Wczoraj, moze dlatego, ze ostatnio posunalem sie wiekiem, rozmowa zeszla na hemoroidy. I tu pomyslalem sobie, ze go zazyje naszym polskim wilkiem w dupie, ale kolega usmiechnal sie tylko lekko i powiedzial, ze u nich ta bolesna przypadlosc nazywa sie "zlota zyla".
Kolejny punkt dla Slowacji.
sobota, 28 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz