Z tego, że dzielę mieszkanie z Muslimami, mam w zasadzie same korzyści; raz, że muzykę na żywo grają mi za darmo (choć fakt, że czasem w najdziwniejszych porach dnia i nocy) a dwa, że jak kradną jedzenie, to przecież nie wszystko: piwo mi zostawili, bo im pić nie wolno, oraz pulpety, bo nie doczytali biedaki, że też z kurczaka, a nie ze świni. Polacy, gdyby już poszli na taki numer jak czyszczenie szuflady, zaczęliby od piwa, a zostawić toby mi mogli może pire ziemniaczane (którego i tak nie planowałem więcej jeść, bo jakieś dziwne było).
A zupek chińskich zupełnym przypadkiem nie wypakowałem w kuchni, więc też się ostały.
A zupek chińskich zupełnym przypadkiem nie wypakowałem w kuchni, więc też się ostały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz