wtorek, 28 kwietnia 2009

Dwie szklane wieze temu...

Ostatnio wyrabiam nad-nadgodziny w wielkim Precie kolo Moorgate. Tam wlasnie mialem pierwsza prace w Londynie, w roku '00, w smazalni bekonu o wdziecznej nazwie Manhattan Coffee Co. (dwie wieze w logo) nalezacej do jakiegos Ali Baby.
Okolica bardzo sie zmienila, smazalni juz nie ma, nie ma betonowego chodnika nadziemnego w stylu lat '80tych. Nowe budowle ze szkla i stali, styl post 9/11, swietliste, ale przykurczone, kazda stara sie byc nizsza od sasiada. Widac wyraznie, ze terrorysci wyrwali nam jaja i cywilizacja upada.
Okolica zmienila sie mocno, choc bardziej zmienilo sie moje spojrzenie. Wtedy Londyn byl po prostu niewiarygodny, sam zapach metra przyprawial mnie o drzenie, samo bycie tu to byl juz wyczyn.
Jak sobie pomysle, ze to bylo prawie 10 lat temu, to Londyn obejmuje juz jedna trzecia mojego zycia.

Brak komentarzy: