wtorek, 30 września 2008
niedziela, 28 września 2008
poniedziałek, 22 września 2008
petla
Wlasnie przygotowuje sie do pierwszej po 2.5 roku regularnej szychty na Trafalgarze. Zatoczylem wielka petle w czasoprzestrzeni. I jest w porzadku, bo lubie to miejsce.
czwartek, 18 września 2008
LOST
W autobusie obrazek jak z helikoptera ewakuacyjnego w Wietnamie: oblakany pilot-kierowca, zupelnie z czapki wlaczony prawy migacz, na fotelach bezladnie sklebieni ludzie, uspieni, ranni, martwi - nie zgadniesz.
Z zupelnie innej bajki przyplatuje sie nagle pijany Polak, rozbitek w nocnym Londynie. Garnitur, skorzana kurtka, blond czupryna i wyraz twarzy w jakis sposob sugeruja pochodzenie - sciana wschodnia Polski. Obraz uzupelnia bukiet wymietych kwiatow w celofanie. Co sie stalo - nietrudno odgadnac, Polak pil, zasnal w metrze, wyrzucili go na ostatniej stacji, blakal sie od polnocy, az o piatej rano dotarl tutaj, wciaz pijany, belkoczac niezrozumiale nazwe jakiejs dzielnicy. Ale dla kogo garnitur i kwiaty? Czy zapijal odrzucone oswiadczyny? A moze kwiaty kupil zeby przeprosic, ze pil? Nie dowiem sie tego, rozbitek po krotkiej wymianie belkotniec z kierowca wypuscil z rak uchwyt i odpadl z powrotem w zagubienie, w londynska dzungle.
Z zupelnie innej bajki przyplatuje sie nagle pijany Polak, rozbitek w nocnym Londynie. Garnitur, skorzana kurtka, blond czupryna i wyraz twarzy w jakis sposob sugeruja pochodzenie - sciana wschodnia Polski. Obraz uzupelnia bukiet wymietych kwiatow w celofanie. Co sie stalo - nietrudno odgadnac, Polak pil, zasnal w metrze, wyrzucili go na ostatniej stacji, blakal sie od polnocy, az o piatej rano dotarl tutaj, wciaz pijany, belkoczac niezrozumiale nazwe jakiejs dzielnicy. Ale dla kogo garnitur i kwiaty? Czy zapijal odrzucone oswiadczyny? A moze kwiaty kupil zeby przeprosic, ze pil? Nie dowiem sie tego, rozbitek po krotkiej wymianie belkotniec z kierowca wypuscil z rak uchwyt i odpadl z powrotem w zagubienie, w londynska dzungle.
piątek, 12 września 2008
czwartek, 11 września 2008
Nocny 23
Piata rano, nocny autobus. Miasto jest duzo mniejsze w nocy, ledwie wsiadlem, wyjalem telefon, a tu juz Trafalgar Square.
Dzis najdluzszy dzien tygodnia, pracuje od 6 rano do 8 wieczorem. Choc sciemnianie aparatow w jessopsie to wlasciwie nie praca, tylko przebywanie za domem, za ktore mi placa.
Lubie nocny Londyn, wszedzie latwo dojechac, ciekawi ludzie do ogladania. Przysypiajacy imprezowicze, pracownicy nizszego szczebla, eleganckie paniusie jadace na lotnisko. I pelno kolorowych swiatel. .
O, juz katedra. Czas wysiadac.
Dzis najdluzszy dzien tygodnia, pracuje od 6 rano do 8 wieczorem. Choc sciemnianie aparatow w jessopsie to wlasciwie nie praca, tylko przebywanie za domem, za ktore mi placa.
Lubie nocny Londyn, wszedzie latwo dojechac, ciekawi ludzie do ogladania. Przysypiajacy imprezowicze, pracownicy nizszego szczebla, eleganckie paniusie jadace na lotnisko. I pelno kolorowych swiatel. .
O, juz katedra. Czas wysiadac.
środa, 10 września 2008
niedziela, 7 września 2008
sobota, 6 września 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)